Sprawdź nas:

06 lipca 2021

"NOWY ŁAD" i co dalej ?

Czechy, Cypr a może Spółka z o.o.?

 

Jeśli ktoś prowadzi działalność gospodarczą, zarabia na niej 20.000-30.000 zł miesięcznie, to zmiany zabolą go bardzo – zapłaci w skali roku nawet o kilkanaście tysięcy złotych więcej, niż dziś. Średnio obciążenie podatkami i obciążeniami „podatkopodobnymi” wzrośnie takiej osobie do jakichś 27-30%. Zwłaszcza, że nie wiadomo czy przedsiębiorców obejmie podwyższona kwota wolna od podatku. Inna sprawa, że dziś ta grupa osób płaci dość niskie podatki (19% bez możliwości odliczeń, ale za to z ryczałtową składką na ZUS i NFZ oraz możliwością wpisania niektórych wydatków w koszty działalności).

 

W grę wchodzi albo założenie spółki zamiast działalności gospodarczej (bo podatek od zysków spółki jest w Polsce niski, wynosi 9%) albo przeniesienie siedziby do jakiegoś bardziej przyjaznego kraju.

Czy to ma sens? Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda prosto: rejestruję swoją działalność za granicą i to tam wykazuję dochody oraz płacę podatki. 

Tylko czy to, co łatwe i dostępne dla najgrubszych ryb może być też łatwym pomysłem dla kogoś, kto prowadzi działalność gospodarczą i nie chce płacić prawie 30% podatku od osiąganych dochodów?

 


 

Spółka z o.o.

 

Podstawowa różnica między jednoosobową działalnością a spółką polega na tym, że w spółce odpowiada się przed wierzycielami tylko do wartości kapitału spółki, a nie całym majątkiem (to plus). Z drugiej strony wypłacenie pieniędzy ze spółki nie jest takie proste, jak przy działalności gospodarczej. Można to zrobić poprzez wypłatę wynagrodzenia za pracę na rzecz spółki albo dywidendę z zysku spółki.

Osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą mogą rozliczać się na zasadach ogólnych (czyli płacić 17% lub 32% podatku) lub w formie podatku liniowego (19%). Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest zaś podwójnie opodatkowana.

Dochód, który osiąga spółka podlega opodatkowaniu podatkiem od osób prawnych (CIT, 9%), a wspólnik – po otrzymaniu np. dywidendy – musi dodatkowo zapłacić podatek PIT. Wydaje się więc, że generalnie działalność jednoosobowa ma więcej pozytywów, choć nie zawsze tak będzie. Możliwe jest bowiem pomniejszenie podatku CIT poprzez wliczanie w koszty prowadzenia działalności szerszego katalogu składników, niż przy jednoosobowej działalności gospodarczej.

Zamiast dywidendy można wyznaczyć prezesowi oraz zarządowi pensję, którą także można wrzucić w koszty natomiast dywidendy nie można.

Spółka daje możliwość odpisania w koszty większej części wydatków, co obniża podstawę opodatkowania (prowadząc działalność gospodarczą trudniej jest obniżać w tej sposób zyski, czyli trzeba będzie płacić te 27-30% podatku wyższej podstawy). A od tego, co zostanie policzone jako zysk spółki płaci się niski, zaledwie 9-procentowy podatek.

 

 


 

Reasumując

 

- Działalność gospodarcza - Jeśli miesięcznie zarabiam 30.000 zł i mam 10.000 zł kosztów, to mój podatek wynosi 19% plus 9% składki zdrowotnej od 20.000 zł (czyli 5.600 zł)

- Spółka - Jeśli spółka miesięcznie zarabia 30.000 zł i ma 20.000 zł kosztów, to podatek wynosi tylko 9% od 10.000 zł (czyli 900 zł).

- To, co ze spółki wyjmę jako członek zarządu – np. 10.000 zł pensji – będzie opodatkowane stawką 17% minus kwota wolna od podatku. Ale to wrzucę w koszty.

Krótko pisząc: transfer z jednoosobowej działalności do spółki opłaca się tym bardziej, im większą część obecnego „bilansu” stanowi zysk netto działalności oraz im mniejsza – „pensja” wypłacana sobie przez właściciela.

 


 

Ucieczka za granicę? Raczej ze spółką, niż z działalnością gospodarczą

 

To nie jest takie proste jeśli ktoś myśli, że możemy mieszkać w Polsce, mieć polskich klientów, wystawiać „tutejsze” faktury, zaś zysk rejestrować i wykazywać za granicą. Przede wszystkim potrzebna jest spółka.

Gdy mówimy o firmie za granicą, to powinniśmy myśleć o spółce, a nie o jednoosobowej działalności gospodarczej. To spółka posiada odrębną osobowość oraz rezydencję. By jednoosobowa działalność miała sens za granicą musiałoby to oznaczać, że będziemy właśnie w tym kraju lokalnie prowadzić swój biznes i mieszkać. Wiele osób myśli na początku, że firmę w Czechach można prowadzić fikcyjnie, a rzeczywiście prowadzić działalność gospodarczą lokalnie – na terenie Polski.

To się nie uda, bo taka działalność może zostać uznana za sprzeczną z klauzulą o unikaniu opodatkowania. I doprowadzić do opodatkowania całego dochodu z Czech w Polsce.

Czyli nie ma mowy o tym, żeby prowadzić w Polsce działalność gospodarczą i opodatkować ją w Czechach. No, chyba że wyprowadzimy się za granicę, wynajmiemy tam mieszkanie i uzyskamy tam rezydencję podatkową (trzeba tylko uważać, żeby za często nie przyjeżdżać do kraju, bo wtedy rezydencja może się „odkręcić” automatycznie).

Można natomiast otworzyć za granicą spółkę z o.o. Dlaczego tak często mówi się w tym kontekście o Czechach? Wysokość podatku dochodowego od zysków spółek w Czechach wynosi 19%, a w Polsce 9% (od dywidendy – 19%). Natomiast podatek dochodowy PIT w Czechach – zgodnie ze zmianami, które mają tam nastąpić ma wynieść 15-23%. U naszych południowych sąsiadów niższa jest składka emerytalna (14,6% kontra 19,52% u nas) i zdrowotna (6,75% kontra 9%).

Wyższy podatek od zysków spółki (CIT), ale znacznie niższa podstawa jego naliczania i nieco niższy podatek dochodowy od pensji, którą ze spółki sobie wypłacamy (PIT) – to atuty powołania spółki w Czechach. Ale po drugiej stronie są też koszty. Trzeba wynająć biuro, adres, mieć doradcę podatkowego, biuro księgowe, czasem przyda się tłumacz. Słowem: to może być pomysł dla kogoś, kto ma już ciut większy biznes, niż taki, w którym zysk wynosi 20.000-30.000 zł miesięcznie.

Znów wraca kwestia rezydencji podatkowej. Ona działa nie tylko przy jednoosobowej działalności gospodarczej, ale też w przypadku czerpania dochodów ze spółki zagranicznej.

Jeśli posiadamy polską rezydencję podatkową, to niezależnie od tego, że dochody czerpiemy ze spółki zagranicznej, nadal musimy opodatkować się w Polsce. Za osoby zamieszkujące w Polsce uznaje się tych, którzy w Polsce przebywają co najmniej 183 dni i mają tutaj centrum swoich interesów rodzinnych czy gospodarczych.

 

CYPR – ponieważ jest na oku u inspektorów ZUS i Izby Skarbowej – bym nie ruszała.

 


 

Podsumowanie

 

O czym warto pamiętać:

- Pensja prezesa i zarządu wpisana w koszty

- dwóch członków zarządu aby uniknąć płacenia ZUS

- podatek spółki 9%

 

Czego unikać:

- dużych dywidend

- aportu jednoosobowej działalności do spółki (wiąże się to z utratą podatku 9% na rzecz 19%)

- aportu niepieniężnego na rzecz kapitału zakładowego (zamiast 5 tyś)

 

Sprawa zagranicznych spółek wraca co

jakiś czas jak bumerang

 

I jedna bardzo ważna rzecz: dotyczy zatrudniania się przez słowackie i czeskie firmy czy przenoszenia działalności gospodarczych. Współpraca międzynarodowych służb podatkowych i ZUS. Do dziś niektórzy spłacają składki ZUS ponieważ w czasie kontroli inspektorów nie było ich na miejscu. Znam to z własnego podwórka. Udało się dopiero po latach umorzyć jedną sprawę. Firmy zagraniczne umyły ręce.

WROĆ DO BLOGA